"Jak kwiat bursztynowy na niebie,
wysoko, ponad zasięgiem płonie.
Ja łudzę się mówiąc do Ciebie,
wyciągam w twą stronę me dłonie.
Jak pośród cierni czeluści obraz purpury
traci przez cierpienie
swoje błękitne kontury
i szkarłatne znaczenie.
Jak lilia na niewzruszonej tafli jeziora,
proszę, wysłuchaj kochanie,
że bije dla Ciebie każda mego serca komora,
nim z żalu bić przestanie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz