To nie miał być miłosny, ale...
"Wypracowałem sam w sobie
perfekcyjne fobie.
Od kiedy strach z nadzieją zamieniłem miejscami,
wizja ciemności chodzi moimi scieżkami.
Zaczynam wszystko rozumieć, zaczynam widzieć Bramy.
Lękiem spętany.
Czarnobiała łąka.
Zbyt długo trwa ta rozłąka.
Gdzie jest ten jeden purpurowy kwiat?
Ten kwiat, na którym opieram swój świat?
Idealny, blondwłosy kwiat,
który niszczy mnie od lat.
Chcę, skarbie, poznać zdanie twe i chcę,
zaakceptować je.
Bo twoje imię, stokrotko,
brzmi w moich myślach tak słodko...
To Twoje imię goi moje rany, ja
jestem w Tobie zakochany."
...tak wyszło i twórca mówi, że mu się spodobało. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz