"W tak pochmurną noc
delikatny wiatr
niezbadanych spraw
niesie słowa poprzez myśli me.
Och, jak boję się,
o Światłości spraw,
błagam Cię,
bym już więcej nie lał łez.
Księżyca bladym blaskiem
i trupa pustymi oczyma
dziś moja dusza skrycie
odznacza się.
Kolejnej nocy siebie brak
powiedz mi, jak mam spać?
Bez siły i mocy
jak mogę zamknąć oczy?
Jak zaufać ponownie?
Jak śmiać się pogodnie?
Jak utkać marzenia?
Jak uniknąć cierpienia?
Pytam Światłości,
choć milczeć się zdaje.
Szepczę pytania,
choć w wysłuchanie wierzyć przestaję."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz