sobota, 4 kwietnia 2015

"Spowiedź"

"Wokół serca jak pancerz zapuszczę
Wygłodniałe niby pijawki kłujące bluszcze.
Gdy samotność wywierca pustkę w mej duszy
Czekam śmierci, bo truchła nic nie ruszy.
Zepsuty, wyschnięty.
W uśmiechów spadam odmęty.
Zatruty, zdeptany.
Jam Fiołek zgnilizną ozdabiany.
Zepsuty od środka, przeżarty wątpliwościami.
Dla mnie nie ma już sacrum i kłamałem z kwiatami.
Splugawiony mój dotyk, nieświęte me słowa.
Spróchniała ma dusza, wyobraźnia niezdrowa.
Perwersyjne mam dłonie dla przyjemności.
Podniecają mnie granice przyzwoitości.
Nieczysty jak kochanka wyuzdana
Z miłości, nie z żądzy, padam na kolana.
Błagam, choć słowa więdną mi w przełyku.
Chcę jeszcze raz zakosztować mego narkotyku."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz